Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
03-02-2022

Wolontariat, licytacje, morsowanie, wybiegane i wykręcone kilometry zdrowia, wsparcie czworonogów, koncert on-line, zaangażowanie mundurowych… Po raz kolejny Lubań włączył się w WOŚP, zapraszając do zbiórki okoliczne miejscowości.

kobieta z trójką dzieci podczas zbierania datków

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry świątecznej Pomocy pokazał, że mimo pandemicznych trudności pomoc drugiemu człowiekowi jest dla nas ważna. Od 30 lat niepowtarzalna Orkiestra rozgrzewa serca Polaków i nie inaczej było tym razem. Lubanianie z wielkim zaangażowaniem uczestniczą w ogólnopolskiej akcji, pomagając skutecznie, ale też w niezwykle kreatywny sposób.

Wolontariusze Sztabu WOŚP – Lubań, pod czujnym okiem funkcjonariuszy policji, kwestowali nie tylko w Lubaniu, ale też Leśnej, Grabiszycach, Kościelniku, Zarębie, Pobiednej, Radostowie, Radogoszczy, Uniegoszczy czy Olszynie. Sąsiednie miasta i wsie bardzo chętnie uczestniczyły w zbiórce koordynowanej przez Jarosława Grzegrzółkę-Rydzewskiego. Wśród wolontariuszy trafiały się „świeżynki” oraz zbieracze z kilkuletnim stażem.
- Jestem wolontariuszem po raz pierwszy. Czekałem do pełnoletności, żeby kwestować bez opiekuna. Razem ze mną wolontariat rozpoczyna koleżanka Patrycja. Od teraz zamierzamy uczestniczyć w WOŚP i pomagać co roku podkreślał Olek.
- Biorę udział w akcji już po raz czwarty czy piąty. Oprócz kwestowania pod sklepem czy kościołem lubię przejść się z puszką po osiedlu, bo wiem, że są lubanianie, którzy wypatrują w oknie wolontariuszy. Proszą, bym zaczekała i z radością wrzucają do puszki, choć kilka złotych – mówiła Agnieszka.
Okazuje się, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy staje się również rodzinną tradycją.
- WOŚP zaraża dobrocią i moje najmłodsze dzieci też planują zostać wolontariuszami. Syn kwestował w latach poprzednich, córka w tym roku po raz pierwszy, a trzyletnia Maja i czteroletnia Nadia od rana dopytywały się, kiedy idziemy pomagać innym dzieciom. Jestem szczęśliwa, gdy widzę takie zaangażowanie z ich strony. Chcę w pomaganie wciągać dzieci, żeby odciągnąć je od Internetu, ale przede wszystkim po to, żeby widziały potrzebujących i uczyły się empatii. Dzieci mają ogromne serca. Dziś towarzyszy mi również dziewięcioletni syn znajomej Filip. Dla mojej rodziny pomaganie jest sposobem na życie. Znamy Szlachetną Paczkę, prowadzimy też stowarzyszanie wspierające na lubańskim osiedlu – dzieliła się refleksjami Wioletta kwestująca w towarzystwie dzieci.
- Jestem wolontariuszką po raz pierwszy. Moja mama Wioletta też zbiera pieniążki, ale gdzie indziej. Jestem dumna, że mogę pomagać. Nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła trzymać „swoją” puszkę. Za rok znów wezmę udział w WOŚPplanuje dziewięcioletnia Sara.

Kiedy wolontariusze kwestowali w sposób tradycyjny, inni starali się napędzić zbiórkę nieco inaczej. Mimo niesprzyjających warunków pogodowych biegacze Tri Team Lubań oraz Be Active Leśna pokonali 10 km, a kolarze Kwisa Lubań z uwagi na 30. Finał wykręcili 30 km.
- Widząc tak szczytny cel, nie mogliśmy zrezygnować. Pogoda okropna, ale zwłaszcza dziś warto wsiąść na rower. Poza tym pamiętajmy, że „nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie”zaznaczył Krzysztof z Kwisy.
- Puszkę w sumie odziedziczyłem po dziecku. Od roku kwestuję, a w latach poprzednich robił to mój syn. Jako klub próbujemy promować sport, a jeśli udaje nam się połączyć pomaganie i aktywność, to żal tego nie robić wyjaśniał kolarz Borys.
- Co roku Kwisa Lubań aktywnie uczestniczy w tej mega szlachetnej inicjatywie Jurka Owsiaka. Pomagamy, jak tylko umiemy. Wiatr wieje, aż rowery przewracają się, ale my jesteśmy – dodała entuzjastycznie Ewa, znana m.in. z organizacji Rowerowych Babskich Piątków.
- Córka i mąż Michał biegną, a ja nieco wolniej z kijkami za nimi, bo w tym roku mam towarzystwo w brzuchu. Ania, choć ma dopiero kilka lat, lubi brać udział w wydarzeniach biegowych, zwłaszcza charytatywnych – podkreślała Katarzyna.

Aktywne kwestowanie to olbrzymia porcja endorfin. Przekonali się o tym, również członkowie grupy Dogtrekking LUBAŃ, którzy zabrali swoje czworonogi na wolontariacki spacer.
- Puszkę WOŚP-u mieliśmy od jakiegoś czasu w siłowni. Postanowiliśmy kontynuować zbiórkę w nieco inny sposób. Zabraliśmy naszych psich przyjaciół i spontanicznie wyszliśmy na miasto. Teraz będziemy kwestować na lubańskich ulicach, a psy będą nam pomagać – opowiadał Konrad z Dogtrekking LUBAŃ.
W Zarębie odbył się marszobieg zorganizowany przez GOKiS Siekierczyn, gdzie każde okrążenie było przeliczone na złotówki zasilające puszkę. A kiedy jedni rozgrzewali się pomaganiem przez aktywność fizyczną, inni stwierdzili, że wiatr im nie straszy i czas na tradycyjną lodowatą kąpiel. W pierwszej turze WOŚP-owe morsowanie odbyło się w Miłoszowie, a następnie na Bożkowicach. Lubańskie morsy wraz z grupą zaprzyjaźnionych sympatyków zimnej wody udowodniły, że mają nie tylko gorące serca, ale również ciała i dusze.

W tym czasie nasz Stadion Kartingi zamienił się w tor offroadowy, na którym odważni darczyńcy mogli posmakować ekstremalnych wrażeń. Wypożyczalnia samochodów Exstremo.pl proponowała przejażdżkę autem typu Buggy, z kolei strażacy zabierali małych i dużych na prawdziwą jazdę na sygnale. Braci strażackiej pomaganie jest nieobce na co dzień, stąd zaangażowali się w Orkiestrę z wielką siłą. Kiedy jedni prezentowali wozy strażackie, inni za wrzutkę do puszki częstowali na leśniańskim rynku sycącą grochówką i popcornem. Towarzyszyły im panie z Koła Gospodyń Wiejskich serwujące domowe wypieki.

Z uwagi na bezpieczeństwo mieszkańców i w związku z obowiązującymi obostrzeniami, w tym roku zrezygnowano z organizacji stacjonarnego koncertu finałowego. Zamiast tego na FB Miejskiego Domu Kultury udostępniano występy on-line. Nie zabrakło studia tanecznego Mar-ko, tańca towarzyskiego i tanecznych par sportowych, kolędowania z Bukowińczykami, prezentacji muzycznych Młodej Estrady Lubańskiej, Estrady Lubańskiej, grup: Bazalt oraz Izerbejdżan. Na zakończenie odbyła się licytacja Złotej Karty Telefonicznej oraz Światełko do Nieba w wykonaniu Prototype Group.

Jeszcze przed Finałem licytacje były również prowadzone na Allegro, zaś dla osób, które z różnych względów nie mogły wyjść z domu do wolontariuszy funkcjonowała eSkarbonka. Sztabowe puszki stacjonarne znajdowały się w takich miejscach, jak: Zapiekanki u Szefa, SPEC Komputer, Salon Fryzjerski "Diamante", ReForma - Studio Treningu Personalnego oraz Chilli Mili Lubań, które w dniu kwestowania zapraszało wolontariuszy na darmowe ciepłe napoje. Po raz kolejny mieszkańcom miasta Lubań, przy wsparciu lokalnych firm, udało się wylicytować Złote Serduszko. Tym razem z kwotą 102700,00 zł zajęliśmy siódmą pozycję w kraju.

W tym roku zbierano środki na leczenie okulistyki dziecięcej. Tradycyjnie już pracownicy Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej im. Marii Konopnickiej w Lubaniu wytrwale liczyli datki zebrane przez lubańskich wolontariuszy. Na dzień 31 stycznia mieliśmy uzbierane 41774,52 zł (to nie jest ostateczna kwota, ponieważ nadal działały eSkarbonki i trwały aukcje internetowe). W tegoroczny Finał zaangażowanych było tak wiele osób, że aż trudno wymienić wszystkie inicjatywy... Brawo Sztab WOŚP - Lubań, brawo darczyńcy o wielkich sercach.
(ŁCR)

Wielka Orkiestra Świętecznej Pomocy 2022

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...